poniedziałek, 25 czerwca 2012

Abonament gwałcicielski


Funkcjonariusze policji ostrzegają przed złodziejami, którzy będą chcieli wykorzystać szansę i podając się za kontrolerów Poczty Polskiej wyłudzić pieniądze lub okraść mieszkania. - Tego typu wizyty zawsze stwarzają możliwość działania dla oszustów - przekonuje w rozmowie z "Faktem" rzecznik prasowy KGP Mariusz Sokołowski.

Zasadność ściągania abonamentu radiowo-telewizyjnego podważał niegdyś nawet sam Doland Tusk: -Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi; dlatego rząd będzie zabiegał o poparcie prezydenta i opozycji dla jego zniesienia - zapowiadał niegdyś.

Jednym z bardziej ciekawych aspektów "sprawy abonamentowej" jest pytanie: Co z ludźmi, którzy wprawdzie posiadają medium zwane potocznie telewizorem, jednak wykorzystują je wyłącznie np. do oglądania filmów nagranych na płycie? Pytanie jest oczywiście retoryczne. Miejmy nadzieję, że jednak absurdalna zasada domagania się abonamentu nie posłuży kiedyś za niebezpieczny wzór do egzekwowania innych, podobnie motywowanych opłat?

Wszak na podobnej zasadzie można by przeprowadzać u mężczyzn kontrole sprawdzające posiadanie penisa oraz w razie wyniku pozytywnego, nakładać na obywatela obowiązek opłaty abonamentowej za gwałcicielstwo... Idąc dalej tym tropem, również kobiety dałoby się obciążyć np. akcyzą za świadczenie usług seksualnych - chyba że pracownikowi poczty zostałyby okazane przekonujące dowody na niewydolność organów płciowych podatnika lub ich brak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz