piątek, 27 lipca 2012

Madonna i marketing kościelny

Episkopat Polski uroczyście zgodził się na świadczenie usług reklamowych w interesie Madonny. Co prawda pomysły przedstawione przez duchownych nie mogły liczyć na choćby odrobinę łaski, jednak biorąc pod uwagę charakterystykę targetu forsowaną przez media kościelne rzecznicy artystki ostatecznie przystali na zaproponowane warunki i zgodzili się, aby koncert warszawski miał charakter egzorcyzmu.


Jak podaje onet.pl - Trzech znanych egzorcystów wystosowało apel dotyczący koncertu Madonny, który ma się odbyć 1 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Apelują, by w przypadku, gdy dojdzie do występu Pan Bóg przerwał go na przykład awarią prądu, która "zawsze jest możliwa". "Ostatecznie Pan Bóg może zrobić z naszą modlitwą, co uzna za stosowne, ale prosić możemy" – dodają.

Apel podpisało trzech egzorcystów: ks. Andrzej Grefkowicz, o. Robert Więcek i ks. Paweł Pająk. Jego treść uzyskaliśmy z Centrum Formacji Odnowy w Duchu Świętym "Wieczernik", w którym działa ks. Grefkowicz. W e-mailu, w którym rozesłał ten apel do wspólnot związanych z Centrum, napisał, że "z Bożą mocą jest możliwe nawet całkowite obezwładnienie tego rodzaju inicjatyw (jak koncert Madonny - red.)".

Na wstępie egzorcyści dokonują analizy koncertu Madonny, który odgrywa ona w czasie MDNA Tour. A jeśli ktoś sam chce obejrzeć koncert w sieci, to ostrzegają: - Materiały dostępne na YouTubie są mocne; jest bardzo silny przekaz podprogowy, dlatego nie zalecamy oglądania; (jeśli już, to żeby być w stanie łaski uświęcającej i pomodlić się wcześniej do Ducha Świętego) - napisali w apelu [...] więcej znajdziecie tutaj


sobota, 21 lipca 2012

przestępcy prawo do anonimowości


-Och, pan złodziej, gwałciciel, morderca? - owszem zakleimy panu oczka, zasłonimy, nikt pana nie pozna.
-A pani była ofiarą? - a, no to trudno, podamy pani pełne imię i nazwisko, wiek, miejsce zamieszkania oraz dołożymy śliczne zdjątko - tak żeby nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie pani jest ofiarą tego strasznego przestępstwa. Ale proszę się nie obrażać! Możemy brać za darmo pani historię i publikować ją do znudzenia przez najbliższe miesiące, sorry... Takie mamy prawo! Osobiście też pani współczuję.


Jak to jest? Ofiara przestępstwa jest przedstawiona pełnym imieniem i nazwiskiem + załączone zdjątko. Pan podejrzany (lub nawet skazany) - zdjątko spikselowane na mordzie lub czarny pasek na oczach, a nazwisko skrócone do pierwszej litery. 
Kto tym gnojom (mam na myśli szanownych dziennikarzy) pozwolił upubliczniać dane ofiary i zarabiać na nich? Kto pozwolił im zarabiać na jej nieszczęściu? Czy ofiara nie zasługuje choćby na takie samo poszanowanie jej prywatności jak pan sprawca? Otóż - nie. Zgodnie z obowiązującym prawem - to sprawca musi być chroniony i utajniany - ofiary można spokojnie eksploatować bez obawy o jakiekolwiek konsekwencje (no może troszkę wyrzutów sumienia)


W związku z tym gdy patrzę na niusy ws. masakry podczas premiery nowego Batmana... i od pierwszych chwil widzę zdjęcie sprawcy (proces nawet się nie zaczął), jego imię i nazwisko podane bez skrótów... - od razu wiem, że muszę mieć do czynienia z dzikim państwem bezprawia, gdzie bandyci nie mogą liczyć na ochronne zasłanianie buźki i ukrywanie nazwisk.

Co ciekawe... nius cytowany z amerykańskiej prasy... sprawia tajemniczo, że oto teraz juz polskie media jak najbardziej mogą ujawniać dane przestępcy (bez wyroku!). Taka malutka schizorfenia...